"Hell Up in Harlem" to bezpośrednia kontynuacja filmu "Black Caesar". Już pierwsze minuty filmu przywołują ostatnie sceny z pierwszej części przygód Tommy'ego Gibbsa. Po kilkominutowym przypomnieniu akcja toczy się dalej. Po ucieczce od złych (białych) policjantów, Tommy dzwoni do swojego ojca by ten mu pomógł. Na czym polega pomoc? Otóż prosi ojca by ten zadzwonił po pomoc pod wskazany numer... Hmm... a nie mógł tak od razu sam zadzwonić zamiast wykrwawiać się na śmierć? No cóż, może chodziło by wpleść po prostu jakoś jego ojca w akcję filmu. No właśnie, akcja filmu zbyt często jest naciągana... ale czego się spodziewać po filmie, który został wydany w kilka miesięcy po pierwszej części? Krótki czas w jakim został nagrany film prawdopodobnie miał też wpływ na ilość błędów... Pomimo tego krytycyzmu, zapewniam, że film jak najbardziej mi się podobał ;) Wracając do akcji. Przyjaciele Tommy'ego zabierają go z ulicy i wiozą wprost do szpitala gdzie pod przymusem żądają pomocy dla przyjaciela. Mało tego, bez najmniejszego problemu opuszczają szpital i uciekają z niego karetką. I tu kłania się powtórka błędów z poprzedniej części. Sterroryzowany szpital nie robi żadnego wrażenia na przechodniach przed szpitalem, którzy najzwyczajniej na świecie wgapiają się w podstawioną karetkę. Może by tak zabezpieczyć teren wokół szpitala? Może trochę się czepiam ale takie sceny są zbyt częste w tym filmie. W między czasie do akcji powraca ojciec Tommy'ego, który zostaje zatrzymany przez pana DiAngelo (Gerald Gordon). Udaje mu się jednak wymknąć z rąk złych białasów zabijając przy tym dwóch z nich. W tym momencie następuje wielka przemiana... Ojciec Tommy'ego przerodził się w krwiożerczego gangstera zwanego Big Papa (Gibbs). W tą rolę wcielił się Julius Harris.
Big Papa przed i po przemianie
Po raz pierwszy Big Papa pokazuje swoje gangsterskie umiejętności w iście dramatycznej scenie uprowadzenia dzieci Heleny. Sama Helena wydaje się być średnio zasmucona spokojnie całując dzieci na pożegnanie... Niedługo potem Big Papa napada na Japończyków, którzy mają powiązania z policjantami, którzy za wszelką cenę chcą "załatwić" Tommy'ego. O co w ogóle tym policjantom chodzi? Otóż poszło o pewne teczki, w których posiadanie wszedł Tommy podczas strzelaniny w klubie jeszcze w pierwszej części. Owe teczki posiadają zapiski na temat wielu ludzi ze świata polityki, którzy mogli by mieć spore problemy po ich opublikowaniu. Tak więc cała zgraja złych i wpływowych białasów próbuje dopaść Tommy'ego. Ten jednak by uchronić się przed skorumpowaną policją wyczynia kilka manewrów. Najpierw nasyła swego ojca na wspomnianych wcześniej Japończyków a następnie szturmuje wyspę należącą do złych i wpływowych białasów. Ta scena jest jedną z moich ulubionych w filmie. Przede wszystkim gwiazdami sceny są dwie "mamuśki", które w bardzo spokojnym stylu strzelają do kilku gości...
Mamuśki w akcji
Na samym początku strzelaniny pojawia się niezmiernie częsty motyw z tego filmu. Otóż absolutnie nikt nie reaguje na strzały! Dopiero po 3 oddanym strzale zgromadzeni na bankiecie na wyspie zaczynają uciekać... No właśnie, zaczynają... Bo po następnych kilkunastu strzałach okazuje się, że zachowali swoją "ucieczkową pozycję" aż do przybycie bandy Tommy'ego. W pewnym momencie spośród śmiejących się (nawet w czasie ucieczki) gości pojawia się dość urokliwa biała kobitka, która w mgnieniu oka powala trzech ludzi, w tym Tommy'ego... który średnio zadowolony z tej upokarzającej sytuacji odpłaca się jej tym samym traktując ją z przysłowiowego "buta" a dokładniej mówiąc z gołej stopy. Po całej tej strzelaninie, którą polecam obejrzeć, Tommy rozmawia z zakładnikami. Ale czy tylko rozmawia? Nieeee... Tommy jest miłym kolesiem dlatego częstuje ich obiadem i odśpiewuje hymn Ameryki (scena śpiewania wycięta z filmu)... Hmm... Po tej przesyconej błędami scenograficznymi scenie Tommy wraca na Manhattan. Tam po raz kolejny rozmawia z zakładnikami pozdrawiając przy tym przydrożnego snajpera (poważnie!)... Chwilę potem Tommy trafia do więzienia z którego od razu wychodzi z racji na ugodę z panem DiAngelo. W następnej scenie widzimy Tommy'ego, który otoczony jest przez radosny tłum cieszący się z jego wyjścia z więzienia... Szczerze powiedziawszy wiele scen z tego filmu po prostu nie rozumiem, ale i tak się ubawiłem oglądając go ;) Po chwili oczom ukazuje się kolejna złota scena tego filmu. Tommy wraz z jakimś typkiem (zwróćcie uwagę jak on strzela...) odbierają życie kolesiowi, który akurat zajadał się keczupem...
W tle niewzruszeni strzelaniną ludzie...
Jakimś cudem kolejna scena (z księdzem) nie budzi moich zastrzeżeń. Natomiast kolejna scena... to już jest szczyt niedbalstwa... Scena w której Helen rozmawia z Tommy'm i jego ojcem okazuje się być bardzo niedbale posklejana pod względem dźwięku i obrazu. Każda z osób biorących udział w rozmowie jest kręcona w innych warunkach przy różnych metodach kręcenia (raz blisko, raz daleko, kamera się rusza bądź nie). Patologią wręcz jest ujęcie Tommy'ego, który był doklejony do sceny... Najprawdopodobniej za Tommy'ego do pokoju wchodzi dubler (różnica w butach między innymi) a on sam nagrywana jest w jakimś studiu. Kolejna scena, kolejny błąd... Tommy wchodzi do kościoła przez drewniane drzwi by po chwili kamera uchwyciła całe oszklone drzwi... Również kapelusz w ręku Tommy'ego pojawia się dopiero w kościele a podczas wchodzenia i wychodzenia z kościoła kapelusz znika, biblia natomiast zmienia swoją pozycję... Zostawmy na chwilę moje ulubione błędy... Tommy stara się ustatkować, dorabia się dziecka. Jego była miłość - Helen, stacza się po utracie dzieci i pracuje na ulicy. Pewnego wieczoru zostaje napadnięta i uduszona przez Zack'a (Tony King). Zack swego czasu pracował dla Tommy'ego, nie wytrzymał jednak ciągłego pomiatania swoją osobą i zapragnął się usamodzielnić. W tym celu porozumiał się z wrogiem Tommy'ego - DiAngelo, z którym razem wrabiają Big Papę w morderstwo Helen. Tym sposobem Tommy strzela focha na ojca podejrzewając go o morderstwo jego byłej. Foch polega na tym, że Tommy mianuje ojca szefem gangu, którego sam był szefem a sam odchodzi na emeryturę i wyjeżdża z miasta... Po co? By pokazać ojcu, że nie łatwo być gangsterem. Big Papa z początku radzi sobie świetnie wywołując jednak wojnę między gangami. Zack oddziela się od Big Papy ostatecznie łącząc siły z DiAngelo. Wybija wszystkich członków gangu a Big Papę własnoręcznie zabija. Próbuje się dobrać też do Tommy'ego atakując go w jego mieszkaniu w Beverly Hills. Tommy jest jednak superbohaterem więc bez problemu zabija kilku napastników w dość nieudolnej strzelaninie... Tommy wraca do miasta by ostatecznie rozwiązać sprawy z Zackiem i DiAngelo. Nie ma już nikogo przy sobie dlatego kompletuje broń i wybija po kolei swoich wrogów. Jako superbohater wie doskonale kto, gdzie i kiedy się znajdzie dlatego nie ma mniejszych problemów z zabijaniem w różnych miejscach (żeby się przekonać radzę po prostu zobaczyć). Zagłębie się jednak w jednej scenie. Chodzi o scenę gdzie Tommy używa parasola plażowego do zabicia jednego typa (ciekawy pomysł). Tak jak to w filmach blaxploitation często bywa, nie obyło się tu bez tzw "zbędnych scen". Przykładowo po co pokazywać tańczącego Afroamerykanina w wodzie? Albo gwizdanie na jakąś otyłą foczkę??? Pomijając te dwa ujęcia, scena posiada jeszcze jedno bardzo ciekawe ujęcie - moment zadźgania typka parasolem. Poza widocznym tłumem ludzi, którzy zebrali się by popatrzeć na kręcenie filmu, w oczy rzucają się dwie inne rzeczy: "komputerowa" krew i parasol metr za typkiem...
Nie obyło się oczywiście bez strzału, na który nikt z plażowiczów nie zareagował... Zareagowała za to policja, która pojawiła się znikąd. Tommy'emu udało się jednak zgubić policjantów w nieznany mi sposób. Kolejna scena pokazuje jak Tommy bez powodu strzela do ciężarówki, która stoi na środku jakiegoś placu otoczona beczkami z łatwopalną materią....
???
Interesująca jest również kolejna scena, w której ofiary strzelaniny w ostatnim momencie próbują zjeść ostatniego w życiu gryza hot-doga... W końcu Tommy ściga Zacka, który po strzelaninie w składzie opału ucieka.... na lotnisko skąd ucieka do Los Angeles. Co robi Tommy? Jedzie za nim na lotnisko i goni jego samolot kolejnym lotem... W samolocie nie obyło się bez towarzystwa, z którym bez trudu Tommy sobie poradził. Po przylocie na lotnisko czym prędzej pobiegł w miejsce odbioru walizek (oczywiście dokładnie wiedział gdzie go zastanie). Zack trafia martwy na taśmę odbioru bagaży. Tommy czym prędzej udaje się do domu gdzie okazuje się, że jego dziecko jest uprowadzone przez DiAngelo. Udaje się na miejsce spotkania z dzieckiem gdzie przy pomocy księdza Rufusa zabija dwóch typków. Okazało się, że dziecko jest w jakimś lesie z DiAngelo. Tommy rusza więc z Rufusem do lasu gdzie DiAngelo morduje Rufusa. Gdy próbuje zastrzelić Tommy'ego okazuje się, że brakło amunicji w dwóch komorach co szczęśliwie ratuje Tommy'ego, który mści się na DiAngelo. Co robi? Wiąże krawat wokół jego szyi i wiesza go na gałęzi. Wszystko ładnie pięknie ale skąd Tommy wziął nagle dwa krawaty skoro tylko DiAngelo miał na sobie krawat? Tommy ostatecznie zamyka swoją kryminalną przeszłość i zaczyna nowe życie wraz ze swoim synem.
Tym sposobem dobiegliśmy do końca tego filmu jakże bogatego jeśli chodzi o fabułę. Choć fabuła szeroka i zawiła rodem z "Mody na Sukces", film ogląda się bardzo przyjemnie, mimo licznych błędów, które jeszcze bardziej urozmaicają film. Świetna kreacja Freda Williamsona, wiele ciekawych ujęć, piękne widoki, dużo akcji, to wszystko plasuje ten film w czołówce wielu rankingów filmów blaxploitation.
Całość nie byłaby taka piękna gdyby nie rewelacyjnie wpasowana muzyka, którą zrealizował Edwin Starr. Co ciekawe, początkowo oprawę muzyczną tworzył James Brown, który stworzył muzykę do "Black Caesar". Larry Cohen odrzucił jednak jego nagrania, które potem Brown użył do stworzenia płyty "The Payback".
Muzyka:
Ain't It Hell Up In Harlem
Easin' In
Big Papa
Love Never Dies (Helen's Love Theme)
Don't It Feel Good To Be Free)
Runnin'
Jennifer's Love Theme
Airport Chase
Mama Should Be Here Too
Like We Used To Do
Ain't It Hell Up In Harlem (instr.)
Ciekawostki:
- wytłumaczeniem dla niedbałej realizacji filmu jest to iż Williamson, kręcił wtedy inny film przez co "Hell Up in Harlem", mógł być nagrywany tylko w weekendy. Ponadto Larry Cohen też kręcił wtedy jeszcze jeden film co dodatkowo utrudniało sprawne kręcenie. Z drugiej strony Cohen wykorzystał sytuację i używał czasami jednego planu filmowego do kręcenie dwóch filmów...
"Black Caesar" to historia Tommy'ego Gibbsa granego przez legendę kina blaxploitation - Freda Williamsona. Akcja filmu rozpoczyna się od 1953 kiedy to mały Tommy był drobnym przestępcą. Wtedy to po raz pierwszy zetknął się z McKinneym (Art Lund), który był skorumpowanym policjantem. Podczas przekazania przesyłki pieniężnej dla policjanta okazuje się, że w kopercie brakuje pieniędzy. McKinney oskarża młodego Tommy'ego o kradzież i katuje go policyjną pałką. Tommy ma dość wszechobecnego rasizmu dlatego pragnie zemsty. Dorastając w Harlemie rośnie w siłę i zdobywa coraz to większą władzę. Współdziała z lokalną mafią jednakże woli działać na własną rękę przez co rozpoczyna się wojna między gangami. Tommy kompletuje własną ekipę gangsterską, która morduję całą mafijną familie. Życie Tommy'ego nie układa się jednak przez cały czas. Miewa sporo kłopotów z McKinneym, którego w akcie zemsty za wydarzenie w dzieciństwie smaruje pastą do butów i zabija...
Fred Williamson jako Black Caesar
Cały film przeplatany jest relacjami głównego bohatera z matką i ojcem, strzelaninami, brudnymi interesami i mnóstwem innych historii... Tommy jako bohater filmów blaxploitation miał oczywiście swoją piękną kobietę, którą (jak to często bywa w tych filmach) nie traktował za dobrze... Mowa tu o Helen (Gloria Hendry), która ostatecznie nie wytrzymuję patologicznej sytuacji rodzinnej i zdradza Tommy'ego z jego przyjacielem, który pomagał mu w interesach. W filmie pojawia się też często ksiądz Rufus, który mimo starań miał kiepską charyzmę... Księdza Rufusa zagrał D'Urville Martin znany między innymi z filmu "Dolemite" gdzie zagrał alfonsa zwanego Willie Green. Tommy, przez cały film wykazuje się władzą i siłą, mordując, bijąc przyjaciela i swoją byłą, grożąc ojcu, że go zabije. Pod koniec filmu jednak wszystko się zmienia... Tommy zostaje postrzelony i obrabowany przez nastolatków... Hmm... czy takiego zakończenia ktoś się spodziewał? Z wszechmocnego bohatera został tylko wrak człowieka, no cóż, po filmach blaxploitation można się spodziewać różnych motywów.
Pomimo braku alfonsów, prostytutek, dealerów itd film zalicza się do klasyki gatunku. Jak na swoją renomę jest jednak zrealizowany nieco niedbale. Przejścia między kolejnymi ujęciami są zrealizowane dość niespójnie, ponadto ktoś nie zadbał o "zabezpieczanie terenu" w trakcie kręcenia. Przechodnie na ulicy często chyba nie mieli pojęcia, że właśnie kręcony jest film, a spojrzenia w kamerę zdarzają się nagminnie. Poza tym faktem, film zrealizowany jest bardzo pozytywnie. Zaletą filmu na pewno jest gra aktorska w bardzo dobrej obsadzie zresztą. Film jest remakiem filmu "Little Caesar" z 1931 roku. Kilka miesięcy po wydaniu filmu powstała również kontynuacja filmu o tytule "Hell Up in Harlem".
Za rewelacyjną muzykę odpowiedzialny jest James Brown, był to zresztą pierwszy film do którego nagrał soundtrack. Swój udział miał również debiutujący wówczas Fred Wesley.
Muzyka:
Down And Out In New York City
Blind Man Can See It
Sportin' Life
Dirty Harri
The Boss
Make It Good To Yourself
Mama Feelgood (Lyn Collins)
Mama's Dead
White Lightning (I Mean Moonshine)
Chase
Like It Is, Like It Was
Ciekawostki:
- w scenie w której Tommy rzuca (prawe) ucho (mimo, że uciął lewe...) na talerz, boss mafii trzyma w ręku widelec, który po chwili znajduje się na talerzu mimo iż boss nadal trzyma go w ręku
- w tej samej scenie dzieją się też dziwne rzeczy z kieliszkami od wina, które same zmieniają miejsce i napełniają się też same... eh...
- w scenie gdzie Tommy strzela do trzech kolesi w klubie widać jak są pryskani farbą imitującą krew
- tuż przed tym jak Tommy zostaje postrzelony na ulicy widać pasażera w ciężarówce, który macha do kamery...
- gdy Tommy wchodzi do taksówki po postrzale, niewidzialna ręka zamyka po nim drzwi
- magazyn Empire ulokował film na 18 miejscu na liście "20 Greatest Gangster Movies You've Never Seen* (*Probably)"
Dzięki uprzejmości anonimowego obserwatora mogę podzielić się z Wami informacją o zbliżających się filmach blaxploitation w telewizji :) Jeśli usłyszycie o zbliżającym się filmie z gatunku, napiszcie o tym w komentarzu a ja przekaże dalej ogółowi ;)
"The Mack" to kolejny film o świecie alfonsów i ich pracownic. Główny bohater - Goldie (Max Julien) podobnie jak kolega po fachu z filmu "Willie Dynamite" zamierza zostać alfonsem nr 1 w swoim mieście. Sytuacja jednak jest jednak nieco inna niż w przypadku Williego D. z racji na to, że Goldie dopiero co opuścił więzienie po 5 latach odsiadki. O tym jak trafił za kratki, dowiadujemy się na początku filmu, kiedy to Goldie wdał się w strzelaninę, w której towarzyszył mu znany komik Richard Pryor, który wcielił się w postać Slima. Goldie wpadł w ręce policji po tym jak jego samochód przekoziołkował podczas ucieczki. W tym momencie pojawia się tradycyjna już dla blaxploitation para policyjnych białasów, którzy nie śpieszyli mu z pomocą po wypadku samochodu, ale to jest akurat całkiem normalne w przypadku złych i okrutnych białasów... Po wyjściu Goldiego z więzienia białasy natrętnie starały się wpakować Goldiego z powrotem za kratki. Ten nie zważając na nich rozwijał swój uliczny interes. Nie zważał również na matkę i brata (działacz Czarnych Panter), którym nie podobał się "zawód" Goldiego. Ciekawą rzeczą jest rekrutacja pracownic, otóż Goldie posiada coś na wzór obserwatorium, w którym prowadzi seanse wizualno-głosowe dla przyszłych pracownic... Rozwojem jego kariery interesuję się również jego były szef Fatman, który chce by Goldie zasilił jego szeregi, ten jednak nie jest zainteresowany powrotem do Fatmana. W filmie nie brakuje charakterystycznych scen z gatunku blaxploitation. Jest przykładowo scena w klubie pełna przedziwnie ubranych alfonsów a w tle cztery śpiewające gwiazdy soul i tak przez jakieś 3 minuty bez większego znaczenia dla filmu. W dzisiejszych czasach kinematografia nie pozwala sobie na choćby minutową scenę, która nie ma żadnego wpływu na przebieg filmu, w filmach blaxploitation było to normalne. Wracając do naszego alfonsa. Tak jak chciał został nr 1 w swoim fachu co ogłoszono na specjalnej gali dla alfonsów... Zaraz po gali okazało się, że jego przyjaciółka przedawkowała dragi pochodzące od Fatmana. Goldie w akcie zemsty wstrzyknął mu odpowiednią dawkę dragów po tym jak wspólnik naszego bohatera zastrzelił ochroniarzy Fatmana przy użyciu akordeonu... W dalszej części filmu Goldie dorabia się nowej pracownicy, która odeszła od swojego alfonsa na podstawie prawa alfonsów... Biedny alfons nie dość, że stracił pracownice to jeszcze naraził się Goldiemu. Po raz kolejny główny bohater wykazał się kreatywnością przy uśmiercaniu wroga, tym razem kazał alfonsowi, który mu się naraził dźgać się nożem a na koniec wsadził mu dynamit w usta... W między czasie zamordowana została matka Goldiego (Juanita Moore) a na niego samego wydano wyrok śmierci. I tu znów pojawiają się białasy, które okazało się, że stoją za śmiercią matki Goldiego. Życie białasów kończy się dzięki interwencji Goldiego i jego brata. W ten sposób kończy się przygoda Goldiego jako alfonsa.
Krótkie podsumowanie. Film ciekawy, energiczny, pełen charakterystycznych cech filmów blaxploitation. Do tego dobra muzyka i obsada. Czytając artykuły w sieci na temat blaxploitation, nietrudno znaleźć rankingi gdzie "The Mack" honorowany jest pierwszym miejscem wśród gatunku. Czy słusznie? Przekonajcie się sami. Link do filmu poniżej.
Muzyka:
Vampin'
Theme Of The Mack
I Choose You
Mack's Stroll/The Getaway (Chase Scene)
Slick
Man (Got To Get Over)
Mother's Theme (Mama)
Now That It's All Over
Brother's Gonna Work It Out
Ciekawostki:
- scenariusz do filmu został napisany na papierze toaletowym podczas pobytu Robarta J. Poole'a w więzieniu...
- producent filmu nie zgadzał się początkowo by Richard Pryor zagrał w filmie z racji na pewne niekulturalne zachowanie, którego dopuścił się parę lat wcześniej. Mianowicie podczas kręcenia "Wild in the Streets" Pryor oddał mocz na koleżankę z planu... Ostatecznie jednak wystąpił w filmie co pozwoliło mu dalej rozwijać karierę
- jeśli wierzyć popularnemu serwisowi filmowemu imdb.com, Pryor dopuścił się po raz kolejny dziwnego zachowania. Tym razem podczas kręcenia "The Mack", Pryor rzucił się na producenta ze skarpetką wypełnioną metalowymi częściami... Na szczęście uspokoił go Max Julien...
- filmowa matka Juliena zrobiła jeszcze jeden film z aktorem gdzie również zagrała jego matkę
- Julien i Pryor również mieli wkład w ostateczny wygląd scenariusza
- w filmie zagrało kilku prawdziwych alfonsów
- słowa wypowiadane przez brata Goldiego na zebraniu Czarnych Panter były autentycznymi słowami wypowiedzianymi przez faktycznych liderów Czarnych Panter
- Max Julien jest również scenarzystą, napisał scenariusz do filmu "Cleopatra Jones" - 10 lat po wydaniu film został nagrodzony na festiwalu w Cannes
- więcej ciekawostek po angielsku tutaj
Willie Dynamite (1974)
reżyseria: Gilbert Moses
scenariusz: Ron Cutler
muzyka: J.J. Johnson
czas trwania: 102 min
Kolejny film z cyklu prostytutki, narkotyki, alfonsi i policja... W tym wypadku mamy do czynienia z alfonsem zwanym w środowisku Willie Dynamite (Roscoe Orman). Willie jest ambitnym alfonsem, który pragnie zostać numerem jeden wśród alfonsów Nowego Yorku. Jak każdy nienaganny alfons posiada bogatą kolekcje oryginalnych ciuchów, które zmienia kilka razy dziennie. Nie mogło zabraknąć również odjazdowej fury z obowiązkowym obiciem foteli w stylu pantery.
Ambicje Williego by zostać najlepszym alfonsem w mieście są bardzo bliskie do zrealizowania, ma kilka najlepszych prostytutek w mieście, które działają w najlepszych i najdroższych miejscach w mieście. Szczęście opuściło jednak Williego. Opuścił on "stowarzyszenie alfonsów" gdy Ci zdecydowali połączyć siły, Willie postanowił zostać niezależny i to go zgubiło. Wszedł w konflikt z jednym z członków stowarzyszenia Bellem(Roger Robinson), który utrudniał życie Williego. Nie był on jednak jego jedynym wrogiem. Cora (Diana Sands) jako pracownik społeczny zamierzała wyciągnąć spod rąk brutalnego alfonsa dziewczynę o imieniu Pashen (Joyce Walker), która miała aspiracje by zostać kimś więcej. Cora rozpoczęła więc prywatną walkę z oziębłym alfonsem. Z pomocą przyszedł jej Robert Daniels (Thalmus Rasulala - aktor znany z filmu "Scream Blacula Scream"). Na domiar złego Willie był ciągle prześladowany i gnębiony przez dwóch policjantów, którzy bardzo chcieli go zamknąć. Po długiej walce z tymi wszystkimi ludźmi, Willi stracił matkę (zmarła na zawał w sądzie), swoje prostytutki i majątek. Ostatnią osobą, która przy nim została okazała się Cora, która najwidoczniej miała wyrzuty sumienia z powodu upadku Williego. Ostatecznie Willy stał się prawym człowiekiem i pożegnał się z przeszłością złego alfonsa.
Muzyka:
Willie D.
Willie Chase (instrumental)
King Midas
Willie Escapes (instrumental)
Passion's Dilemma (instrumental)
Keep on Movin' On
Make It Right
Muzykę do filmu stworzył J.J. Johnson, który miał swój wkład podczas tworzenia ścieżki do "Across 110th Street".
Ciekawostki:
- scena głosowania podczas "zjazdu alfonsów" została sparodiowana w filmie "Black Dynamite" - film był debiutem dla Roscoe Ormana, aktor zyskał popularność później gdy udzielał głosu Gordonowizamieszkałego na ulicy Sezamkowej
The Black Gestapo (1975)
reżyseria: Lee Frost
scenariusz: Wes Bishop,Lee Frost
muzyka: Allan Alper
czas trwania: 88 min
To dopiero historia. Gestapo wzorem dla czarnoskórych żołnierzy? Tego Hitler się nie spodziewał... Koncepcja całkiem ciekawa i zaskakująca opierająca się na nazistowskich symbolach. Z racji na tematykę filmu zalicza się on do dwóch podgatunków exploitation: blaxploitation i naziexploitation co czyni ten film jedyny pod tym względem.
W filmie mamy do czynienia z antagonistyczną i protagonistyczną wersją czarnoskórych co jest częstą cechą filmów blaxploitation. W roli antagonisty występuje Charles Robinson, natomiast rolę dobrego protagonisty przyjął Rod Perry. Fabuła filmu rozgrywa się w miasteczku Watts gdzie mafia zastrasza i wyłudza haracze od mieszkańców. Na przeciw złu jakie niosą biali występuje armia generała Ahmeda (nie, nie jest arabem), która ochrania ludność cywilną przed mafią. Wszystko było by dobrze gdyby nie pułkownik Kojah (nie, nie Kojak), który chcąc zwiększyć efektywność armii chce stworzyć coś w stylu oddziału specjalnego. Gen. Ahmed przydziela mu szóstkę ludzi dla oddziału. Kojah szybko rozwija swoją małą armię, przenosi się wraz z armią do specjalnie wybudowanej kwatery gdzie tworzy tytułowe czarne Gestapo. Uniformy "czarnych gestapowców" dużo nie różnią się od tych prawdziwych, na ramionach noszą przepaski z symbolem oddziału - zaciśniętą pięścią
Czarni Gestapowcy przejmują rolę mafii, sami zaczynają wyłudzać pieniądze i zastraszać mieszkańców. Nie mogło oczywiście zabraknąć prostytutek i narkotyków które zwiększyły liczebność za czasów porucznika Kojaha. Oddział rósł w siłę i upajał się w bogactwie pijąc, jedząc świniaki i pływając w basenia (na bogato, a co...). Wszystko pięknie się rozwijało gdyby nie wspaniałomyślny i wszechmogący gen. Ahmed. Nasz dzielny bohater sam postanowił odsunąć swojego dawnego podwładnego od potęgi jaką posiadał. Cóż więc zrobił? Zebrał swój oddział i zaatakował oddział Kojaha? Nieee... to by było za proste jak na dzielnego Ahmeda. Postanowił, że nie będzie ryzykował zdrowia swoich podopiecznych i sam wyruszył przeciwko całej armii. Ale ale nie było tak źle, ponieważ Ahmed miał doskonały plan! Wiedział dokładnie gdzie co się znajduje, kiedy są zmiany wart, ilu jest ludzi. Ponadto potrafił wykiwać całą zmianę młodych adeptów na zacne stanowisko czarnego Gestapowca i wysłać ich poza teren szkoleniowy. Następnie ukrócił życie drugiemu oddziałowi dzięki jak mniemam zbudowanemu własnoręcznie karabinowi. Generalnie rzecz biorąc bardzo ciekawa scena. Cały film zresztą jest całkiem sympatyczny, nie można się na nim nudzić, co chwilę coś się dzieje mimo, że wygląda na dość amatorskie wykonanie.
Co charakterystyczne dla blaxploitation w filmie pojawia się "para złych białasów", którzy sieją największy postrach w mieście pod skrzydłami mafii, gwałcą, znęcają się, składają niemoralne propozycje ("How about... 5$ for a blowjob?") ;) Ich biały los musiał oczywiście skończyć się nieciekawie... Jednemu z nich czarne Gestapo odcięło orzeszki...
Sam film był w tamtych czasach dość ciężkim tematem z racji na sceny gwałtu, kastracji i kilka nagich scen.
Muzyka w filmie kompletnie mnie nie urzekła ale tradycyjnie wstawię listę utworów
Muzyka:
Main Theme
The Rally
Patrol
Trouble
Double Cross
Payback
Love Theme
Get Some
The Set Up
In Deep
Vengeance
Get Together
Collection
Big Battle
Recognise
Just Fine
Battle
My Way
Pay Up
End Theme
Dialogue
Ciekawostki:
- dziewczynę Kojah zagrała Uschi Digard znana z filmów porno...
- szefa mafii zagrał reżyser filmu Lee Frost
Dziś zaczyna działać mój kanał na YouTube poświęcony filmom blaxploitation. Będę się starał w nim zamieszczać wszelkie znalezione filmy, trailery, muzykę oraz wszystko to co związane z gatunkiem. Serdecznie zapraszam!