Disco Godfather (1979)
reżyseria: J. Robert Wagoner scenariusz: Cliff Roquemore, J. Robert Wagoner
muzyka: Juice People Unlimited
czas trwania: 93 min
"Disco Godfather" to film z udziałem jednej z najważniejszych ikon gatunku. Rudy Ray Moore wciela się tutaj w postać ojca chrzestnego disco - Tuckera Williamsa, który jest właścicielem bardzo dobrze prosperującego klubu Blueberry Hill disco. Podczas pewnego wieczoru w klubie, bratanek Tuckera - Bucky (Julius Carry) przedawkował nowy na rynku narkotyk o nazwie "angel dust", w wyniku czego mózg mu się zlasował... Narkotyk okazał się silnie halucynogenny, a objawy spożycia nie ustępowały długi czas. Tucker wstrząśnięty siłą nowego narkotyku postanowił wymierzyć sprawiedliwość jego twórcy, który zwie się Sweetmeat (Jimmy Lynch). Tucker zaczął prowadzić dochodzenie w tej sprawie przy skromnej pomocy policji do której kiedyś należał. Dodatkowo pomaga mu jego sekretarka Noel (Carol Speed), doktor Fred Mathis (Jerry Jones) oraz porucznik Frank Hayes. Tucker prowadząc śledztwo zmaga się z dryblasami Sweetmeata. Sceny w których dochodzi do bójek z dryblasami niestety nie należą do najlepszych... Rudy Ray Moore w momencie kręcenia filmu miał ponad 50 lat na karku i był to dopiero jego trzeci film więc nie można liczyć na efektowne bijatyki... Po kolejnych bójkach Tucker ostatecznie dociera do Sweetmeata i jego laboratorium, w którym w wyniku zniewolenia zostaje nafaszerowany wspominanym już narkotykiem. I na tym film się kończy. Wszystko kończy się szczęśliwie oprócz właśnie tego, że Tucker miewa halucynacje.
Film w dużej mierze pokazuje sceny z klubu disco, w którym Tucker jest didżejem. Nie zabrakło również dobrych scen z udziałem profesjonalnych tancerzy disco. Również liczne w filmie są sceny halucynacji, bardzo ciekawe zresztą. Obsada filmu w większości stanowi aktorów z poprzednich filmów z udziałem Rudy Ray Moora. Jedną z takich osób jest Lady Reed, która zagrała matkę dziewczynki, która przedawkowała "angel dust". Dzięki scenom halucynacji oraz grze Moore'a film ogląda się dość ciekawie. Sposób w jaki Moore mówi oraz co mówi, sprawia, że trudno zapomnieć postać, którą grał. A halucynacje były po prostu bezbłędne...
Juice People Unlimited stworzyli muzykę do filmu, która zawiera się w raptem 4 utworach. Doliczyć trzeba jeszcze efekty dźwiękowe towarzyszące halucynacjom oraz motyw z filmu "Dolemite", który również znalazł się w filmie.
"Hell Up in Harlem" to bezpośrednia kontynuacja filmu "Black Caesar". Już pierwsze minuty filmu przywołują ostatnie sceny z pierwszej części przygód Tommy'ego Gibbsa. Po kilkominutowym przypomnieniu akcja toczy się dalej. Po ucieczce od złych (białych) policjantów, Tommy dzwoni do swojego ojca by ten mu pomógł. Na czym polega pomoc? Otóż prosi ojca by ten zadzwonił po pomoc pod wskazany numer... Hmm... a nie mógł tak od razu sam zadzwonić zamiast wykrwawiać się na śmierć? No cóż, może chodziło by wpleść po prostu jakoś jego ojca w akcję filmu. No właśnie, akcja filmu zbyt często jest naciągana... ale czego się spodziewać po filmie, który został wydany w kilka miesięcy po pierwszej części? Krótki czas w jakim został nagrany film prawdopodobnie miał też wpływ na ilość błędów... Pomimo tego krytycyzmu, zapewniam, że film jak najbardziej mi się podobał ;) Wracając do akcji. Przyjaciele Tommy'ego zabierają go z ulicy i wiozą wprost do szpitala gdzie pod przymusem żądają pomocy dla przyjaciela. Mało tego, bez najmniejszego problemu opuszczają szpital i uciekają z niego karetką. I tu kłania się powtórka błędów z poprzedniej części. Sterroryzowany szpital nie robi żadnego wrażenia na przechodniach przed szpitalem, którzy najzwyczajniej na świecie wgapiają się w podstawioną karetkę. Może by tak zabezpieczyć teren wokół szpitala? Może trochę się czepiam ale takie sceny są zbyt częste w tym filmie. W między czasie do akcji powraca ojciec Tommy'ego, który zostaje zatrzymany przez pana DiAngelo (Gerald Gordon). Udaje mu się jednak wymknąć z rąk złych białasów zabijając przy tym dwóch z nich. W tym momencie następuje wielka przemiana... Ojciec Tommy'ego przerodził się w krwiożerczego gangstera zwanego Big Papa (Gibbs). W tą rolę wcielił się Julius Harris.
Big Papa przed i po przemianie
Po raz pierwszy Big Papa pokazuje swoje gangsterskie umiejętności w iście dramatycznej scenie uprowadzenia dzieci Heleny. Sama Helena wydaje się być średnio zasmucona spokojnie całując dzieci na pożegnanie... Niedługo potem Big Papa napada na Japończyków, którzy mają powiązania z policjantami, którzy za wszelką cenę chcą "załatwić" Tommy'ego. O co w ogóle tym policjantom chodzi? Otóż poszło o pewne teczki, w których posiadanie wszedł Tommy podczas strzelaniny w klubie jeszcze w pierwszej części. Owe teczki posiadają zapiski na temat wielu ludzi ze świata polityki, którzy mogli by mieć spore problemy po ich opublikowaniu. Tak więc cała zgraja złych i wpływowych białasów próbuje dopaść Tommy'ego. Ten jednak by uchronić się przed skorumpowaną policją wyczynia kilka manewrów. Najpierw nasyła swego ojca na wspomnianych wcześniej Japończyków a następnie szturmuje wyspę należącą do złych i wpływowych białasów. Ta scena jest jedną z moich ulubionych w filmie. Przede wszystkim gwiazdami sceny są dwie "mamuśki", które w bardzo spokojnym stylu strzelają do kilku gości...
Mamuśki w akcji
Na samym początku strzelaniny pojawia się niezmiernie częsty motyw z tego filmu. Otóż absolutnie nikt nie reaguje na strzały! Dopiero po 3 oddanym strzale zgromadzeni na bankiecie na wyspie zaczynają uciekać... No właśnie, zaczynają... Bo po następnych kilkunastu strzałach okazuje się, że zachowali swoją "ucieczkową pozycję" aż do przybycie bandy Tommy'ego. W pewnym momencie spośród śmiejących się (nawet w czasie ucieczki) gości pojawia się dość urokliwa biała kobitka, która w mgnieniu oka powala trzech ludzi, w tym Tommy'ego... który średnio zadowolony z tej upokarzającej sytuacji odpłaca się jej tym samym traktując ją z przysłowiowego "buta" a dokładniej mówiąc z gołej stopy. Po całej tej strzelaninie, którą polecam obejrzeć, Tommy rozmawia z zakładnikami. Ale czy tylko rozmawia? Nieeee... Tommy jest miłym kolesiem dlatego częstuje ich obiadem i odśpiewuje hymn Ameryki (scena śpiewania wycięta z filmu)... Hmm... Po tej przesyconej błędami scenograficznymi scenie Tommy wraca na Manhattan. Tam po raz kolejny rozmawia z zakładnikami pozdrawiając przy tym przydrożnego snajpera (poważnie!)... Chwilę potem Tommy trafia do więzienia z którego od razu wychodzi z racji na ugodę z panem DiAngelo. W następnej scenie widzimy Tommy'ego, który otoczony jest przez radosny tłum cieszący się z jego wyjścia z więzienia... Szczerze powiedziawszy wiele scen z tego filmu po prostu nie rozumiem, ale i tak się ubawiłem oglądając go ;) Po chwili oczom ukazuje się kolejna złota scena tego filmu. Tommy wraz z jakimś typkiem (zwróćcie uwagę jak on strzela...) odbierają życie kolesiowi, który akurat zajadał się keczupem...
W tle niewzruszeni strzelaniną ludzie...
Jakimś cudem kolejna scena (z księdzem) nie budzi moich zastrzeżeń. Natomiast kolejna scena... to już jest szczyt niedbalstwa... Scena w której Helen rozmawia z Tommy'm i jego ojcem okazuje się być bardzo niedbale posklejana pod względem dźwięku i obrazu. Każda z osób biorących udział w rozmowie jest kręcona w innych warunkach przy różnych metodach kręcenia (raz blisko, raz daleko, kamera się rusza bądź nie). Patologią wręcz jest ujęcie Tommy'ego, który był doklejony do sceny... Najprawdopodobniej za Tommy'ego do pokoju wchodzi dubler (różnica w butach między innymi) a on sam nagrywana jest w jakimś studiu. Kolejna scena, kolejny błąd... Tommy wchodzi do kościoła przez drewniane drzwi by po chwili kamera uchwyciła całe oszklone drzwi... Również kapelusz w ręku Tommy'ego pojawia się dopiero w kościele a podczas wchodzenia i wychodzenia z kościoła kapelusz znika, biblia natomiast zmienia swoją pozycję... Zostawmy na chwilę moje ulubione błędy... Tommy stara się ustatkować, dorabia się dziecka. Jego była miłość - Helen, stacza się po utracie dzieci i pracuje na ulicy. Pewnego wieczoru zostaje napadnięta i uduszona przez Zack'a (Tony King). Zack swego czasu pracował dla Tommy'ego, nie wytrzymał jednak ciągłego pomiatania swoją osobą i zapragnął się usamodzielnić. W tym celu porozumiał się z wrogiem Tommy'ego - DiAngelo, z którym razem wrabiają Big Papę w morderstwo Helen. Tym sposobem Tommy strzela focha na ojca podejrzewając go o morderstwo jego byłej. Foch polega na tym, że Tommy mianuje ojca szefem gangu, którego sam był szefem a sam odchodzi na emeryturę i wyjeżdża z miasta... Po co? By pokazać ojcu, że nie łatwo być gangsterem. Big Papa z początku radzi sobie świetnie wywołując jednak wojnę między gangami. Zack oddziela się od Big Papy ostatecznie łącząc siły z DiAngelo. Wybija wszystkich członków gangu a Big Papę własnoręcznie zabija. Próbuje się dobrać też do Tommy'ego atakując go w jego mieszkaniu w Beverly Hills. Tommy jest jednak superbohaterem więc bez problemu zabija kilku napastników w dość nieudolnej strzelaninie... Tommy wraca do miasta by ostatecznie rozwiązać sprawy z Zackiem i DiAngelo. Nie ma już nikogo przy sobie dlatego kompletuje broń i wybija po kolei swoich wrogów. Jako superbohater wie doskonale kto, gdzie i kiedy się znajdzie dlatego nie ma mniejszych problemów z zabijaniem w różnych miejscach (żeby się przekonać radzę po prostu zobaczyć). Zagłębie się jednak w jednej scenie. Chodzi o scenę gdzie Tommy używa parasola plażowego do zabicia jednego typa (ciekawy pomysł). Tak jak to w filmach blaxploitation często bywa, nie obyło się tu bez tzw "zbędnych scen". Przykładowo po co pokazywać tańczącego Afroamerykanina w wodzie? Albo gwizdanie na jakąś otyłą foczkę??? Pomijając te dwa ujęcia, scena posiada jeszcze jedno bardzo ciekawe ujęcie - moment zadźgania typka parasolem. Poza widocznym tłumem ludzi, którzy zebrali się by popatrzeć na kręcenie filmu, w oczy rzucają się dwie inne rzeczy: "komputerowa" krew i parasol metr za typkiem...
Nie obyło się oczywiście bez strzału, na który nikt z plażowiczów nie zareagował... Zareagowała za to policja, która pojawiła się znikąd. Tommy'emu udało się jednak zgubić policjantów w nieznany mi sposób. Kolejna scena pokazuje jak Tommy bez powodu strzela do ciężarówki, która stoi na środku jakiegoś placu otoczona beczkami z łatwopalną materią....
???
Interesująca jest również kolejna scena, w której ofiary strzelaniny w ostatnim momencie próbują zjeść ostatniego w życiu gryza hot-doga... W końcu Tommy ściga Zacka, który po strzelaninie w składzie opału ucieka.... na lotnisko skąd ucieka do Los Angeles. Co robi Tommy? Jedzie za nim na lotnisko i goni jego samolot kolejnym lotem... W samolocie nie obyło się bez towarzystwa, z którym bez trudu Tommy sobie poradził. Po przylocie na lotnisko czym prędzej pobiegł w miejsce odbioru walizek (oczywiście dokładnie wiedział gdzie go zastanie). Zack trafia martwy na taśmę odbioru bagaży. Tommy czym prędzej udaje się do domu gdzie okazuje się, że jego dziecko jest uprowadzone przez DiAngelo. Udaje się na miejsce spotkania z dzieckiem gdzie przy pomocy księdza Rufusa zabija dwóch typków. Okazało się, że dziecko jest w jakimś lesie z DiAngelo. Tommy rusza więc z Rufusem do lasu gdzie DiAngelo morduje Rufusa. Gdy próbuje zastrzelić Tommy'ego okazuje się, że brakło amunicji w dwóch komorach co szczęśliwie ratuje Tommy'ego, który mści się na DiAngelo. Co robi? Wiąże krawat wokół jego szyi i wiesza go na gałęzi. Wszystko ładnie pięknie ale skąd Tommy wziął nagle dwa krawaty skoro tylko DiAngelo miał na sobie krawat? Tommy ostatecznie zamyka swoją kryminalną przeszłość i zaczyna nowe życie wraz ze swoim synem.
Tym sposobem dobiegliśmy do końca tego filmu jakże bogatego jeśli chodzi o fabułę. Choć fabuła szeroka i zawiła rodem z "Mody na Sukces", film ogląda się bardzo przyjemnie, mimo licznych błędów, które jeszcze bardziej urozmaicają film. Świetna kreacja Freda Williamsona, wiele ciekawych ujęć, piękne widoki, dużo akcji, to wszystko plasuje ten film w czołówce wielu rankingów filmów blaxploitation.
Całość nie byłaby taka piękna gdyby nie rewelacyjnie wpasowana muzyka, którą zrealizował Edwin Starr. Co ciekawe, początkowo oprawę muzyczną tworzył James Brown, który stworzył muzykę do "Black Caesar". Larry Cohen odrzucił jednak jego nagrania, które potem Brown użył do stworzenia płyty "The Payback".
Muzyka:
Ain't It Hell Up In Harlem
Easin' In
Big Papa
Love Never Dies (Helen's Love Theme)
Don't It Feel Good To Be Free)
Runnin'
Jennifer's Love Theme
Airport Chase
Mama Should Be Here Too
Like We Used To Do
Ain't It Hell Up In Harlem (instr.)
Ciekawostki:
- wytłumaczeniem dla niedbałej realizacji filmu jest to iż Williamson, kręcił wtedy inny film przez co "Hell Up in Harlem", mógł być nagrywany tylko w weekendy. Ponadto Larry Cohen też kręcił wtedy jeszcze jeden film co dodatkowo utrudniało sprawne kręcenie. Z drugiej strony Cohen wykorzystał sytuację i używał czasami jednego planu filmowego do kręcenie dwóch filmów...
"Black Caesar" to historia Tommy'ego Gibbsa granego przez legendę kina blaxploitation - Freda Williamsona. Akcja filmu rozpoczyna się od 1953 kiedy to mały Tommy był drobnym przestępcą. Wtedy to po raz pierwszy zetknął się z McKinneym (Art Lund), który był skorumpowanym policjantem. Podczas przekazania przesyłki pieniężnej dla policjanta okazuje się, że w kopercie brakuje pieniędzy. McKinney oskarża młodego Tommy'ego o kradzież i katuje go policyjną pałką. Tommy ma dość wszechobecnego rasizmu dlatego pragnie zemsty. Dorastając w Harlemie rośnie w siłę i zdobywa coraz to większą władzę. Współdziała z lokalną mafią jednakże woli działać na własną rękę przez co rozpoczyna się wojna między gangami. Tommy kompletuje własną ekipę gangsterską, która morduję całą mafijną familie. Życie Tommy'ego nie układa się jednak przez cały czas. Miewa sporo kłopotów z McKinneym, którego w akcie zemsty za wydarzenie w dzieciństwie smaruje pastą do butów i zabija...
Fred Williamson jako Black Caesar
Cały film przeplatany jest relacjami głównego bohatera z matką i ojcem, strzelaninami, brudnymi interesami i mnóstwem innych historii... Tommy jako bohater filmów blaxploitation miał oczywiście swoją piękną kobietę, którą (jak to często bywa w tych filmach) nie traktował za dobrze... Mowa tu o Helen (Gloria Hendry), która ostatecznie nie wytrzymuję patologicznej sytuacji rodzinnej i zdradza Tommy'ego z jego przyjacielem, który pomagał mu w interesach. W filmie pojawia się też często ksiądz Rufus, który mimo starań miał kiepską charyzmę... Księdza Rufusa zagrał D'Urville Martin znany między innymi z filmu "Dolemite" gdzie zagrał alfonsa zwanego Willie Green. Tommy, przez cały film wykazuje się władzą i siłą, mordując, bijąc przyjaciela i swoją byłą, grożąc ojcu, że go zabije. Pod koniec filmu jednak wszystko się zmienia... Tommy zostaje postrzelony i obrabowany przez nastolatków... Hmm... czy takiego zakończenia ktoś się spodziewał? Z wszechmocnego bohatera został tylko wrak człowieka, no cóż, po filmach blaxploitation można się spodziewać różnych motywów.
Pomimo braku alfonsów, prostytutek, dealerów itd film zalicza się do klasyki gatunku. Jak na swoją renomę jest jednak zrealizowany nieco niedbale. Przejścia między kolejnymi ujęciami są zrealizowane dość niespójnie, ponadto ktoś nie zadbał o "zabezpieczanie terenu" w trakcie kręcenia. Przechodnie na ulicy często chyba nie mieli pojęcia, że właśnie kręcony jest film, a spojrzenia w kamerę zdarzają się nagminnie. Poza tym faktem, film zrealizowany jest bardzo pozytywnie. Zaletą filmu na pewno jest gra aktorska w bardzo dobrej obsadzie zresztą. Film jest remakiem filmu "Little Caesar" z 1931 roku. Kilka miesięcy po wydaniu filmu powstała również kontynuacja filmu o tytule "Hell Up in Harlem".
Za rewelacyjną muzykę odpowiedzialny jest James Brown, był to zresztą pierwszy film do którego nagrał soundtrack. Swój udział miał również debiutujący wówczas Fred Wesley.
Muzyka:
Down And Out In New York City
Blind Man Can See It
Sportin' Life
Dirty Harri
The Boss
Make It Good To Yourself
Mama Feelgood (Lyn Collins)
Mama's Dead
White Lightning (I Mean Moonshine)
Chase
Like It Is, Like It Was
Ciekawostki:
- w scenie w której Tommy rzuca (prawe) ucho (mimo, że uciął lewe...) na talerz, boss mafii trzyma w ręku widelec, który po chwili znajduje się na talerzu mimo iż boss nadal trzyma go w ręku
- w tej samej scenie dzieją się też dziwne rzeczy z kieliszkami od wina, które same zmieniają miejsce i napełniają się też same... eh...
- w scenie gdzie Tommy strzela do trzech kolesi w klubie widać jak są pryskani farbą imitującą krew
- tuż przed tym jak Tommy zostaje postrzelony na ulicy widać pasażera w ciężarówce, który macha do kamery...
- gdy Tommy wchodzi do taksówki po postrzale, niewidzialna ręka zamyka po nim drzwi
- magazyn Empire ulokował film na 18 miejscu na liście "20 Greatest Gangster Movies You've Never Seen* (*Probably)"
Dzięki uprzejmości anonimowego obserwatora mogę podzielić się z Wami informacją o zbliżających się filmach blaxploitation w telewizji :) Jeśli usłyszycie o zbliżającym się filmie z gatunku, napiszcie o tym w komentarzu a ja przekaże dalej ogółowi ;)